Około rok temu miałam cerę normalną, delikatnie tłustą w strefie T. Poszukiwałam podkładu, który dobrze zmatowi moją skórę. W promocji kupiłam podkład Lirene City Matt. Jak sama nazwa wskazuje jest to podkład matujący. Po pierwszym użyciu wielkie wow! Fajna pudrowa konsystencja, nadająca matowy wygląd skórze. Podkład bardzo szybko zasychał na twarzy, dając matowe wykończenie, a przy dotyku skóra była jedwabiście gładka.
Zanim dokończę kilka słów od producenta:
,,Fluid nowej generacji doskonale matuje i wygładza skórę. Zawarta
w formule witamina C poprawia koloryt cery, a witamina E dezaktywuje wolne rodniki''
Opakowanie:
Plastikowe, z dozownikiem i zakrętką. Brak możliwości otwarcia
i wydobycia podkładu do końca. Nie widać ile produktu zostało. Podkład po użyciu zostawał na ściankach zakrętki, brudząc i rysując ją. Pojemność 30ml.
Zapach:
Ładny, słodki, nie za intensywny, delikatnie wyczuwalny na twarzy po użyciu.
Konsystencja:
Delikatna, pudrowa, szybko wysycha podczas aplikacji.
Aplikacja:
Podkład trzeba jak najszybciej rozprowadzić na twarzy, ponieważ im dłużej to robimy tym trudniej jest go dobrze rozprowadzić ze względu na jego konsystencje.
Działanie:
Podkład ma za zadanie zmatowić i wygładzić skórę.
Cena:
Około 20 zł za 30ml
Moja opinia:
Jak na wstępie wspomniałam po zakupie byłam zachwycona tym produktem. Obietnice producenta spełnione. Później zaczęły się problemy. Moja skóra stała się matowa, ale pojawiły się suche skórki na czole, które stawały się coraz bardziej widoczne. Zmieniłam podkład, ale to nie pomogło. Kremy nawilżające nic nie dawały,
a suche skórki obejmowały resztę twarzy. Musiałam się zgłosić do dermatologa. Diagnoza: skóra bardzo przesuszona. Dostałam krem witaminowy, który miałam używać 2x dziennie. Tylko, że wtedy nienawidziłam kremów do twarzy, ale się zmusiłam. Minęło ok. pół roku, a dziś moja skóra jest jak nowa, dobrze nawilżona, zero suchych skórek. Kremu do dziś używam na noc, a pod makijaż także stosuje, ale inny, lżejszy.
Kiedyś dążyłam do matowej skóry. Dziś już mi na tym nie zależy. Wolę się błyszczeć na twarzy niż mieć takie problemy ze skórą drugi raz.
Plusów i minusów nie napisze, ponieważ teraz mam inne zdanie na temat tego podkładu, jednak zapewnienia producenta spełnia, dla mnie aż za bardzo ;) Zdania nie zmieniam co do zapachu, który do dziś mi się podoba :)
Co do krycia, to jest słabe. Nie ukrywa piegów i przebarwień.
Czy kupię ponownie?
Na pewno nie.
wstęp zachęca ;)
OdpowiedzUsuńkońcówka niekoniecznie ;D
Tak samo zareagowałam na ten podkład ;) Na początku super, potem wielkie rozczarowanie ;P
UsuńNie miałam tego podkładu, a byłam kiedyś o krok od jego kupna. Dobrze, że zainteresował mnie inny, bo po Twojej recenzji wiem, że żałowałabym kupna :)
OdpowiedzUsuńTobie może, by nie zaszkodził, u mnie dopiero po jakimś czasie zaczęły się problemy, ale po swoich doświadczeniach z nim nie polecam ;)
Usuńdobrze wiedzieć, bo przymierzałam się do kupna .. :)
OdpowiedzUsuńDaj znać jak wrażenia i efekty po użyciu :) Mam nadzieję, że Ty będziesz bardziej i dłużej z niego zadowolona niż ja ;)
UsuńDobrze wiedzieć na przyszłość ;)
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że moja recenzja była pomocna :)
UsuńCzyli taki bubel,będę go omijać szerokim łukiem :D
OdpowiedzUsuńW moim przypadku niestety tak :( Ale czytając opinie na Wizażu, wiele dziewczyn jest z niego zadowolona :)
Usuńkurde aż jestem w szoku, że puder tak zniszczył Ci skórę, dobrze, że odzyskała dawny blask:)
OdpowiedzUsuńJa też byłam w szoku. Teraz rozsądniej dobieram podkłady i nie szukam za wszelką cenę tych matujących, lecz nawilżających ;)
Usuńnie miałam jeszcze żadnego podkładu lirene ale lubię tę markę
OdpowiedzUsuńJa stosowałam także inne podkłady firmy Lirene, ale tylko ten zaszkodził mojej skórze.
Usuń